Tłumacz

środa, 26 listopada 2008

Seria puszek.

Puszki służyły mi jako worki treningowe. Na nich zaczęłąm decu. Nie są powalające.
Jednak pokażę je. Nie same sukcesy odnosimy w życiu. ;-)




2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Te dwie pierwsze na zdjęciach to bym nie uznała za porażkę.
Reszta też niczego sobie.... Chińska na grzybki mun.

Kasia Boroń pisze...

Puszki to wprawki. Coraz mi lepiej z nimi idzie. JAk widziałaś w domu robię ziołowe. JA nie lubię takiego stylu ale i tak już jakościowo lepiej mi idzie. :-)