poniedziałek, 2 marca 2009
Koszyk a'la bambus.
Kolejny bambusowy koszyk. Te są proste do roboty. Wymagają klejenia, klejenia i klejenia.
Z tym wyplataniem to u mnie problem.Okazuje się,że to nie taka łatwa sztuka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Czyli że się córka doczekała koszyków ;D? Jednak zrobiłaś! :)
Tia, tylko,że ona chce coraz większe. Aż do takiego na bieliznę. Szalona.
Jaki piękny koszykobambus! Gratuluję cierpliwości przy klejeniu patyczków.
Jaki pię☺kn...Tobie nie dorównam w cierpliwości. Twoje są piękne.Ćwiczę ale efekt marny :-)
Powrót do natury. To zdrowe i tkwi w naszej duszy. Wykonywanie takiech rzeczy, wysiłek jaki wkładamy oczyszcza umysł. Codziennie atakowani milionem informacji (szczególnie złych, bo media to lubią) zaśmiecamy swoją głowę. Łatwo zwariować. Piękny koszyk. Jestem z Ciebie dumna.
Prześlij komentarz