Często naklejanie serwetek rodzi poważne problemy. Z doświadczenia wiem,że potrzafią człowieka doprowadzić do rozpaczy.
A jak naklejam te serwetki? Przede wszystkim stosuje klej Wikol lekko rozcieńczony.Uważam,ze jest doskonały.
Cieniutko klejem smaruje przedmiot. Potem przykładam, przyklepuje paluchami (palce mają ogromne znaczenie w decoupage). Czekam aż porządnie wyschnie.
Czasem powierzcnie smaruję jeszcze klejem, ale rzadko.
Lakierowanie tak przyklejonej serwetki (po ewentualnym malowaniu, cieniowaniu)rozpoczynam od użycia lakieru do włosów.Pryskam całość cienką warstwą dwa razy. Potem lakieruję cieniutką warstwą lakieru właściwego.
Na tym etapie, by uniknąć zmarszczek można pomóc sobie suszarką do włósow.
Jakby coś się pomarszczyło, a tak sie dzieje jak wezmę za dużo lakieru, od razu suszę suszarką i przyklepuję tak ważnymi na tym etapie palcami.
Jeszcze tak ze 3 razy lakieruje, podsuszajac od razu każdą warstwę i zostawiam do nastepnego dnia.
WAŻNE by serwetka nie dostala za dużo wody z lakieru.
Potem już tylko lakierowanie. :-)
piątek, 12 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
A ja jak psiknęłam lakierem do włosów, to po wyschnięciu, jak nakładałam już lakier właściwy pędzlem to on mi popękał pod wpływem tamtego do włosów. Zachował się jak krak jednoskładnikowy. Trzeba było szlifować, oj szlifować. Miałaś tak?
Gobell
Nigdy mi się nie zdarzyło...zawsze używam lakieru do włosów na serwetki i na wydruki z drukarki. Wtedy nie chłonie tyle wody.Nie puchną .Może trzeba delikatnie, po kilka razy.Nie wiem co u Ciebie się wydarzylo.Potem jade lakierem akrylowym cieniutko.Apotem to już normalnie.
Hm, a ja mam podobne doświadczenia, jak Missy, również właściwy lakier położony na taki do włosów zaczął pękać, jak jednoskładnikowy. Być może wpływ mają rodzaje lakierów?
Kurcze, stosuję taki lakier do włosów jaki akurat mam. Dziś znów pryskałam lakierem obrazki i kleiłam i lakierowałam to akrylem.I nic.Używam Tafta.
Prześlij komentarz