Zawsze mówiono mi,że za wszystkim stoją Żydzi, masoni i bracia Kaczyńscy.Już czas przejrzeć na oczy. Starannie dopracowany wizerunek wielkanocnego "króliczka" ,który podstępnie przesunął w cień wielkanocnego zająca, opętał i mnie za sprawą
Aty.
Tak sobie szyłam i szyłam, bo miło się je szyje.
No i namnożyło mi się tych królików...
Teraz wszędzie widzę króliki...a że jestem świeżo po lekturze "Kubisia Puchatka", wiem,że królicza teoria spiskowa ma rację bytu.
"Kłamstwo jest jak królik. Rodzi małe kłamstewka w nieskończoność" Magdalena Samozwaniec.
Kłamstwo ma obłudny króliczy pyszczek, kłamstwo JEST królikiem. Gdzie nie spojrzeć, nie poskrobać lekko powierzchni, tam wszędzie widać, że spisek ma wielkie uszy i wystające zęby. Nie wiadomo jeszcze do końca co, ale z pewnością z królikami coś jest na rzeczy. I chociaż w azjatyckiej tradycji króliki żyją sobie grzecznie na Księżycu, nie sądzę, by tajną organizację "Krewni-i-znajomi Królika" interesowała stawka mniejsza niż panowanie nad światem.
O króliczym spisku można dużo pisać.
Dziś wiem,ze armia królików atakuje zewsząd: z powietrza, ziemi a nawet z tv...
Chyba skończę z tym szyciem...